Zamknięcie pięcioletniego etapu prac konserwatorskich
Zaczęło się bardzo dawno temu – jesienią 2004 roku. Mało kto pamięta, jak wówczas wyglądał kościół. Cała północna ściana ciemna, a wręcz czarna od brudu, wilgoci i grzybów. Zespół konserwatorski „Artificium” z Rzeszowa, mając już potrzebną dokumentację i wszelkie zezwolenia przystąpił do prac przy pół-nocno – wschodniej części nawy północnej. To był najgorszy fragment w całej świątyni. Chcieliśmy – zaczynając tam prace – osiągnąć podwójny cel: spróbować odnowić malowidła w najtrudniejszym fragmencie i czekać na efekt (np. przenikanie wilgoci) oraz pokazać wszystkim, jaki piękny może być kościół.